Historia Koła Gospodyń Wiejskich w Mesznej sięga czasów, gdy najpierw powstało tam Kółko Rolnicze, zdominowane przez mężczyzn. Dzięki uporowi jego nielicznych członkiń, w 1962 roku powołano przy nim liczące 21 członkiń KGW.
Inicjatorkami utworzenia organizacji były Maria Gębala i Waleria Sromek – jej pierwsza przewodnicząca. Kolejną przewodnicząca została w 1970 roku Antonina Górna, która pełniła tę funkcję do 2015 roku. Obecnie meszniańskiemu kołu prężnie przewodniczy Pani Agata Prochownik.
Ich działalność w pierwszych latach koncentrowała się głównie na pomocy w prowadzeniu nowoczesnego gospodarstwa domowego, organizacji wypoczynku dzieci i działaniu na rzecz ochrony zdrowia. Był też czas na wieczorki karnawałowe i spotkania przy ognisku. KGW przyczyniło się bardzo do tworzenia więzi, solidarności i wzajemnych sympatii mieszkańców wsi.
Członkinie doskonaliły swoją wiedzę i powiększały umiejętności na kursach kroju i szycia, haftu maszynowego, gotowania i pieczenia, garmażeryjnych, układania różnego rodzaju stroików i bukietów. Uprawiały mało znane wtedy warzywa, a w namiotach i pod czarną folią różne odmiany pomidorów i papryki. Zajmowały się także uprawą grzybów. W ogrodach sadziły aronie, borówkę amerykańską i jeżynę bezkolcową. Wiele kobiet zajmowało się hodowlą drobiu.
Panie od zawsze wspomagały się wzajemnie i czynią to nadal. Zawsze znajdowały czas na podziwianie piękna ojczystego kraju i poznawania jego historii. Co roku organizowały wycieczkę krajoznawczą lub pielgrzymkę (nawet kilkudniową). Odwiedziły około 60 sanktuariów maryjnych, zwiedziły Gniezno, Warszawę, Kraków, Bieszczady, kwaterę Hitlera w Gierłoży, Bardo Śląskie, Kazimierz, Sandomierz , a nawet miejscowości w Czechach i na Słowacji.
W roku 1969, angażując również kilkunastu mężczyzn, członkinie KGW utworzyły zespół śpiewaczo-taneczny „Magura”. który popularyzował biesiadne i regionalne przyśpiewki. Słowa do tych widowisk pisała Anna Grobelna, która w swoich wierszach opisała również historie i życie codzienne Mesznej.
Przez wszystkie lata działalności KGW kobiety czerpiąc korzyści z postępu technicznego i dążąc do lepszego i wygodniejszego życia, wiele troski poświęciły na to by nie zatracić tradycji. Jedną z takich istotnych spraw dla każdej gospodyni była i jest kuchnia i cała skarbnica wiedzy kulinarnej przekazywana z pokolenia na pokolenie. W trosce o zachowanie tradycji dawnej kuchni koło bierze udział w gminnych i powiatowych konkursach kulinarnych, by przekazać w ten sposób prostotę i wyjątkowość potraw regionalnych przyrządzanych na podstawie starych, nieraz ustnie przekazywanych receptur.
W meszniańskich domach jadało się między innymi: prażuchy ze skwarkami (kluski z pszennej mąki), ziemniaki maszczone z kiszką (bardzo gęste mleko zsiadłe zwane kwaśnym), zupę z kwaczka, wodzionkę, zupę z szutów (fasolka szparagowa), fasolonkę, grochowionkę i ziemnioczonkę z kondrotkiem (bluszczyk kurdybanek). Ziemioczanka z kondrotkiem przyrządzona przez członkinie KGW w Mesznej na powiatowym konkursie „Kulinarne Dziedzictwo” w 2011 roku została uznana za najlepszą potrawę regionalną, natomiast w roku 2012 miano to zyskała „bryja fasolowa”.
Członkinie koła przez cały czas działają aktywnie na rzecz lokalnej społeczności by mieszkańcom żyło lepiej, nowocześniej i wygodniej. Zwracają jednakże baczną uwagę, by nie pogubić po drodze tradycji i zwyczajów wyniesionych z rodzinnych domów, dążą do przekazania dorobku kulturowego młodym pokoleniom a przy okazji same idą z duchem czasu, ucząc się życia w nowej rzeczywistości. Na przestrzeni lat KGW wywierało silny wpływ na rozwój Mesznej. Wiele spośród członkiń zasiadało w Radzie Gminy, było dyrektorkami szkoły, przedszkola, biblioteki, przewodniczyły organizacjom społecznym, pracowały w Radzie Sołeckiej. Wszędzie tam gdzie dzieje się coś ciekawego, są członkinie KGW w Mesznej.
Obecnie członkinie KGW organizują różnego rodzaju warsztaty: kulinarne i bożonarodzeniowe, szydełkowania , tworzenia ikon, bibułkarstwa, współorganizują spotkania dla dzieci, konkursy palm, kolęd i pastorałek. Pamiętają również o członkiniach samotnych, starszych i chorych.
Współpracują ze szkołą, przedszkolem i wszystkimi organizacjami z terenu wsi i gminy. Kobietyz KGW są widoczne wszędzie. Jak mówi się powszechnie: nic bez nich we wsi nie może się dziać. Dzień ziemniaka, odpust, spotkanie z Mikołajem, parafiada, uroczystości parafialne i państwowe - tam są członkinie KGW Meszna.
Panie pieką pyszne ciasta, smacznie gotują, mają piękne ogrody, ciężko pracują ale zawsze znajdują czas i chęć na spotkanie przy wspólnym stole by podzielić się opłatkiem, jajkiem wielkanocnym czy świętować drobne sukcesy.
KGW skupia kobiety w różnym wieku. Są bardzo chętne do pracy. Nie robią tego z nudów ale z poczucia solidarności pokoleniowej. Większość obecnych członkiń to córki i wnuczki tych pań, które już odeszły do wiecznej służby.
"To koło działa siłą rozpędu. Tutaj wszyscy wszystko umieją, rozumieją i dążą do tego żeby było dobrze, co tam dobrze żeby było wspaniale. Nikt nie liczy czasu ani nie narzeka na bóle w kręgosłupie. To zasługa wszystkich członkiń, że Koło wartko się toczy, że działa i ma plany na następne dni i miesiące". „Babki z KGW” - ich chęć działania dla dobra innych sprawia, że są takie atrakcyjne, zawsze uśmiechnięte, po prostu kochane… Koło swoje istnienie zawdzięcza tym, których już nie ma z nami, jak i tym, które codziennie tworzą jego historie. Wszystkim należą się serdeczne podziękowania i wdzięczność lokalnej społeczności - czytamy w uzasadnieniu do nominacji KGW w Mesznej do tegorocznej Nagrody Starosty Bielskiego im. ks. J. Londzina.
Opracowanie na podstawie materiałów UG Wilkowice.
M. Wróbel-Zyzańska