- Prezentujemy to, co mamy najlepszego – mówił starosta bielski Andrzej Płonka podczas Święta Powiatu Bielskiego, które w tym roku organizowane było z 46. Dniami Czechowic-Dziedzic. Ze sceny ustawionej w Parku Miejskim–Lasku w Czechowicach-Dziedzicach płynęły podziękowania dla pań z 38 kół gospodyń wiejskich, które po raz kolejny stanęły na wysokości zadania.
Nikt nie wyszedł głodny z konkursu kulinarnego w ramach projektu „Kulinarne Dziedzictwo Pogranicza”. Każdy mieszkaniec mógł spróbować prawie 200 potraw! Oprócz gospodyń z powiatu bielskiego swoje stoisko zaprezentowali goście ze słowackiej Żyliny. Renata Nycz z Koła Gospodyń Wiejskich w Starej Wsi mówi, jak ważne to wydarzenie w kalendarzu każdego kgw. - Możemy pochwalić się naszymi specjałami, potrawami które są charakterystyczne na danym terenie. Jest to też okazja do spotkania z koleżankami z innych kół i wymiany przepisów. Zdarza się, że mamy różne pomysły na to samo danie – mówiła Renata Nycz.
Komisja konkursowa, podzielona na 5 kategorii nie miała łatwego zadania. Trzeba było skosztować prawie 40 dań głównych, zup, produktów regionalnych, wypieków oraz nalewek. Nagrody wręczali paniom gospodarze i goście: starosta Andrzej Płonka, Jan Borowski przewodniczący Rady Powiatu, Marian Błachut burmistrz Czechowic-Dziedzic oraz Grzegorz Puda, minister funduszy i polityki regionalnej, Stanisław Szwed wiceminister rodziny i polityki społecznej, Jadwiga Wiśniewska posłanka do Parlamentu Europejskiego. Zwycięskie dania prezentujemy poniżej.
Gospodyniom towarzyszyli twórcy ludowi, a mieszkańcy mogli podpatrzeć ich podczas pracy. Mateusz Gębala, twórca ludowy z Mesznej przywiózł... piec chlebowy wykonany metodą zduńską, w którym piekł podpłomyki. Goście I Beskidzkiego Jarmarku Rzemiosła mogli spróbować ich potem z różnymi dodatkami: masłem lub miodem. – Chleby wypiekano zawsze po wygaśnięciu płomienia. Dziecka nie mogły się zwykle doczekać, więc gospodyni piekła dla nich wcześniej podpłomyk - wkładała ciasto chlebowe już podczas rozgrzewania pieca – wyjaśniał artysta z Mesznej.
Wyniki konkursu kulinarnego:
- w kategorii zup: KGW Kobiernice za zupę szczawiową
- w kategorii danie główne: KGW Jasienica za pilaw z jagnięciny
- w kategorii produkt: Stowarzyszenie POLONUS z Żyliny za korbaczyki
- w kategorii ciasta i desery: KGW Bujaków za kulki z fasoli "Piękny Jaś"
- w kategorii nalewki i napoje: KGW Iłownica za nalewkę z czarnego bzu
- nagroda burmistrza miasta Czechowic-Dziedzic: Stowarzyszenie Przyjaciół Kaniówka za prosię pieczone nadziewane
- nagroda Urzędu Miasta Bielska-Białej: Zespół Regionalny" Jaworze"
- nagroda Stowarzyszenia "Region Beskidy": KGW "Zabrzeżanki" za całokształt stanowiska
- nagroda ARiMR w Bielsku-Białej: KGW Janowice za całokształt prezentacji stanowiska
- nagroda redakcji Magazynu Samorządowego "Mój Powiat": KGW "Bestwinianki" za wystrój stanowiska
Świętowanie trwało 2 dni. W sobotę po zespołach ludowych scenę przejął Pan Szewc i zrobiło się bardziej rockowo. Publiczność mogła usłyszeć, co najlepszego rockowego ma czechowicka gmina. Wystąpiły zespoły: Tak po prostu, Horyzontalni, Shelter, Basement under the greenhouse, Metr pod ziemią i Gif-Noise. Gwiazdą wieczoru była legenda metalu, kapela Turbo. W niedzielę na scenie pojawili się laureaci corocznych Powiatowych Spotkań Amatorskich Grup Artystycznych SAGA. Tłumy, w tym ok. 200 uczestników rajdu rowerowego, przyciągnęły pod scenę: zespół wokalny Włóczykije, mażoretki Gracja ze Starej Wsi, Studio Tańca RootART z Kóz, Big Band Zespołu Szkół Technicznych i Licealnych pod batutą Jarosława Grzybowskiego oraz Czechowicki Teatr Muzyczny Movimento. To nie koniec. Publiczność miała okazję podziwiać koziańską formację Walimy w kocioł z Kóz, a potem na scenie pojawili się: Gang Marcela i Kraków Street Band. Gwiazdą wieczoru był Artur Andrus z zespołem.
M. Fritz