Komunikacja publiczna i zarządzanie kryzysowe – to główne tematy wizyty przedstawicieli powiatu bielskiego w Niemczech. W partnerskim powiecie Rhein-Erft gościła delegacja złożona z przedstawicieli: Beskidzkiego Związku Powiatowo-Gminnego i Komunikacji Beskidzkiej oraz wydziału zarządzania kryzysowego bielskiego starostwa.
Jak mówi starosta bielski Andrzej Płonka, to kontakty z niemieckim partnerem sprzed wielu lat dały odwagę ówczesnemu zarządowi powiatu do przejęcia akcji bielskiego PKS-u od Skarbu Państwa. Zapoczątkowało to zmiany, które doprowadziły do powstania Beskidzkiego Związku Powiatowo-Gminnego, który jest obecnie organizatorem komunikacji publicznej na naszym terenie. Zmiany widać po samym przewoźniku, który obecnie wozi mieszkańców pod nazwą Komunikacja Beskidzka. To nowe pojazdy zasilane m.in. gazem CNG, nowa siatka połączeń, planowane kolejne zakupy autobusów. Jak mówi starosta Płonka, dzisiaj nie ma już przepaści między naszymi przewoźnikami.
„Co mnie zdziwiło, to fakt że w powiecie Rhein-Erft prawie w ogóle nie ma autobusów elektrycznych. Dzisiaj niemieccy przewoźnicy jeżdżą głównie autobusami na ropę, spełniającymi najwyższą normę ekologiczną Euro 6. Niemcy mają założenie, że za 3,4 lata wszystkie ich autobusy będą jeździły na wodór. Trzeba jednak wiedzieć, że kilometr przejechany na wodorze jest raz droższy od kilometra przejechanego dieslem. Aby zachęcić samorządy do zmian tę różnicę pokrywać ma rząd niemiecki” – mówi starosta Andrzej Płonka.
Samorządowcy z powiatu bielskiego mieli okazję obejrzeć także niemieckie strażnice i szkołę, w której kształci się strażaków.
M.Fritz