Czy można zrezygnować z wykupionej w biurze podróży wycieczki z powodu epidemii koronawirusa i otrzymać zwrot pieniędzy? Skala problemu jest ogromna. „Dotyczy tego 85 proc. wszystkich telefonów, które odbieramy. Mieszkańcy pytają o wyjazdy zaplanowane na czerwiec i lipiec”- mówi Irena Krzanowska, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Bielsku-Białej.
Zgodnie z ustawą o usługach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych jest to możliwe. Możemy odstąpić od umowy w sytuacji wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego. W takim przypadku możemy jednak żądać tylko zwrotu zapłaconej kwoty, nie możemy ubiegać się o dodatkowe odszkodowanie.
„Oczywiście możemy z tego uprawnienia skorzystać tylko w sytuacji gdy w czasie, w którym miała odbyć się impreza turystyczna w miejscu docelowym istnieje realne zagrożenie życia i zdrowia spowodowane np. epidemią. W takiej sytuacji biuro podróży ma obowiązek uwzględnić roszczenie konsumenta”- mówi Irena Krzanowska.
Większość dzwoniących obecnie do biura rzecznika pyta o wyjazdy w czerwcu i lipcu. Chodzi o wakacje w Grecji, Maroku, czy Bułgarii. Mieszkańcy zastanawiają się, czy mogą powołać się na tą nadzwyczajną sytuację. Tymczasem, jak mówi Powiatowy Rzecznik Konsumentów trudno teraz określić, jak będzie wyglądała sytuacja związana z pandemią za miesiąc lub dwa. „Nie sposób przewidzieć, czy w Grecji w lipcu będzie panowała epidemia koronawirusa. Dlatego doradzamy, aby nie spieszyć się z odstąpieniem od umowy. Poczekajmy, obserwujmy sytuację, a takie odstąpienie złóżmy na 30-40 dni przed planowanym wyjazdem”- radzi Powiatowy Rzecznik Konsumentów. Wtedy będziemy mieli większe szanse, że nasz wniosek zostanie uznany przez biuro podróży.
WAŻNE: Co do zwrotu wpłaconych środków na poczet wykonania umowy, może on w chwili obecnej nastąpić zgodnie z nowymi przepisami tzw. tarczy antykryzysowej po upływie 180 dni od dnia odstąpienia od umowy.
M.Fritz