Czy wiecie, że dla 7 na 10 Polaków wystarczającą zachętę do zakupu danego produktu stanowi to, że pochodzi on z Polski? Czy wiecie, że połowa konsumentów swój patriotyzm manifestuje podczas zakupów? To szczególnie ważne teraz podczas epidemii.
Nadchodzą trudne czasy. Pandemia wirusa SARS-CoV-2 odbije się na naszej sytuacji ekonomicznej i gospodarczej. To pewne. Razem z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi namawiamy do wspierania rodzimych producentów podczas świadomych zakupów. "Nie wymaga to praktycznie żadnego wysiłku. Wystarczy, że w sklepie będziemy wybierać ziemniaki, pomidory, czy jabłka wyprodukowane w naszym kraju"- mówi starosta Andrzej Płonka.
Ma to ułatwiać znak „PRODUKT POLSKI”, opracowany w ministerstwie. Zgodnie z ustawą,produkty opatrzone tą informacją muszą być wyprodukowane z surowców wytworzonych na terenie Polski z tym, że w produktach przetworzonych dopuszcza się użycie importowanych składników (np. przypraw, bakalii) w ilości do 25% masy tych produktów, pod warunkiem że składniki takie nie są wytwarzane w kraju.
„Wybieranie polskich produktów (…), to wsparcie dla polskich rolników i przedsiębiorców, to praca dla nas i dla bliskich, to przychody i zyski firm działających w Polsce oraz podatki wspierające lokalne budżety”- czytamy w piśmie ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego do samorządów.
M.Fritz