-Na zarządzie Związku Powiatów Polskich nie usłyszałem ani jednego głosu sprzeciwu. Mam bronić szpitali powiatowych i będę to robił- mówi Andrzej Płonka, prezes Związku Powiatów Polskich. Planowana przez rząd restrukturyzacja szpitali była głównym tematem wczorajszego Konwentu Powiatów Województwa Śląskiego. Starostowie z naszego województwa również mówią w tej sprawie jednym głosem.
Powiat lubliniecki włożył dotychczas w służbę zdrowia na swoim terenie ok. 30 mln zł. Co roku dokłada do szpitala, którego jest organem prowadzącym od 4 do 6 mln zł. Starosta Joachim Smyła nazywa to podwójnym opodatkowaniem mieszkańców. Powiat pszczyński, tylko od sierpnia 2018 r. zainwestował w odzyskany dla mieszkańców szpital 15 mln zł, także dopłaca do bieżącej działalności jednostki. Wcześniej samorząd spłacił 30-milionowy dług tej placówki. Tak wygląda rzeczywistość w powiatach, które w wyniku reformy w 1999 r. otrzymały do prowadzenia szpitale. -Najpierw trzeba je było wyremontować, potem doposażyć, tak aby spełniały obowiązujące wymogi. Udało się to zrobić, nie mamy czego się dzisiaj wstydzić- mówi starosta Andrzej Płonka. Samorządowcy podkreślają, że to wszystko dzięki pieniądzom powiatów oraz pozyskanym środkom unijnym i kredytom. Środki z Narodowego Funduszu Zdrowia są niewystarczające. W powiecie bielskim mowa o Szpitalu Pediatrycznym, jedynej takiej placówce na południu województwa śląskiego oraz Bielskim Centrum Psychiatrii Olszówka. Powiatowy samorząd jest organem prowadzącym także dla Bielskiego Pogotowia Ratunkowego.
W powiatach obawiają się, że jeśli gospodarza szpitala zabraknie na miejscu, to ich ewentualna likwidacja będzie kwestią jednego podpisu w Katowicach, czy Warszawie. Takie obawy płyną m.in. z powiatu kłobuckiego. -Nikt z nas nie będzie miał gwarancji, że nasza placówka będzie działać, zabezpieczając potrzeby naszych mieszkańców- dodaje starosta Leszek Bizoń z powiatu wodzisławskiego. Placówka, prowadzona przez powiat raciborski była szpitalem jednoimiennym. -Nie mieliśmy nic do powiedzenia. Poradnie, w których leczą się nasi mieszkańcy długo były zamknięte- mówi wicestarosta Marek Kurpis.
Samorządowcy podkreślają, że głównym problemem jest niedoinwestowanie służby zdrowia. Z danych OECD (organizacji, która skupia 37 wysokorozwiniętych i demokratycznych państw) wynika, że w 2019 r. publiczne nakłady na zdrowie w Polsce spadły do poziomu 4,3% PKB! To jeden z gorszych wyników na świecie. Więcej na służbę zdrowia przeznacza się u naszych sąsiadów- na Litwie, w Czechach, Słowacji i Niemczech. -Koniecznością jest walka o reformę systemu zdrowia w naszym kraju, a nie jednego jego wycinka- mówi Andrzej Płonka.
W zeszłym roku pojawiły się informacje o rządowych planach przejęcia placówek i przekazania ich do prowadzenia marszałkom. Pod koniec 2020 r. powołano zespół, składający się z przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i NFZ, który do końca maja ma przygotować projekt ustawy. Wśród ekspertów nie ma przedstawicieli szpitali oraz samorządowców.
Swoje stanowisko w sprawie podjął Związek Powiatów Polskich. Można go przeczytać poniżej.
M. Fritz