XVII Powiatowy Zjazd Towarzystw Regionalnych obradował w Buczkowicach.
15 października b.r. w buczkowickiej Sokolni zebrali się delegaci towarzystw regionalnych działających w powiecie bielskim, by podzielić się doświadczeniami w pracy nad poznawaniem, ochroną i upowszechnianiem naszego kulturowego dziedzictwa. Organizatorem XVII Zjazdu było Towarzystwo Społeczno-Kulturalne „Zagroda”, które w styczniu bieżącego roku obchodziło 33. rocznicę swego istnienia. To jak na organizację społeczną działającą pro publico bono – dla dobra wspólnego, a więc również nie dla osiągania materialnych korzyści, jest okresem wystarczająco długim, by mieć za sobą wiele różnorakich doświadczeń. Dobrych, znakomitych, ale także takich, które pozostawiły po sobie niedosyt. Od szeregu lat w „Zagrodzie” dojrzewał pogląd, że Zjazd towarzystw powinien przede wszystkim być okazją do nieskrępowanej rozmowy społeczników o problemach, na które napotyka społeczny ruch kulturalny zwłaszcza, że dotkliwość tych problemów systematycznie rośnie. Zupełnie nowe wyzwania pojawiły się w związku z sytuacją epidemiczną covid-19, która spowodowała oczywiste ograniczenia kontaktów społecznych, bez których działalność towarzystw musiała ulec wyraźnemu spowolnieniu. „Zagroda” starała się więc część swych spostrzeżeń w czasie Zjazdu wyeksponować, kładąc nacisk na to, by zaprezentować efekty własnych prac podejmowanych w ponad 30 latach działalności, by podzielić się wynikami własnych badań nad historią wsi, gminy i regionu, a także formami współdziałania ze szkołą w dziele edukacji regionalnej dzieci i młodzieży. Uznaliśmy, że są to sprawy, które warte są przekazania delegatom. One bowiem, naszym zdaniem, stanowią teraz i będą stanowić w przyszłości osnowę działań każdego towarzystwa.
Zjazd rozpoczął się od hejnału wykonanego przez Rafała Gluzę z kapeli regionalnej ze Szczyrku na pasterskiej trombicie. Potem zabrzmiał chór Echo pod dyrekcją Łukasza Kachla. Delegaci i zaproszeni goście stojąc w skupieniu wysłuchali dwóch pieśni hymnicznych beskidzkich regionalistów. Te pieśni to „Ojcowski dom” i „Szumi jawor”. Pierwsza z nich to pieśń górali Beskidu Śląskiego, a druga to pieśń górali żywieckich. W nich wybrzmiała powiatowa wspólnota złożona z ziemi cieszyńskiej i części Żywiecczyzny.
Członkowie Kapituły Zjazdu złożyli pod Tablicami Pamięci Legionistów wiązankę kwiatów oddając hołd uczestnikom bitwy pod Mołotkowem, które rozegrała się 29. października 1914 r. z udziałem buczkowiczan. Polegli tam Wilhelm Milota i Wałęga.
Gościliśmy Starostę Bielskiego Andrzeja Płonkę - honorowego patrona Zjazdu, wielkiego przyjaciela społecznego ruchu kulturalnego oraz współgospodarza Zjazdu, Wójta Gminy Buczkowice Józefa Caputę, którzy nie szczędząc ciepłych słów powitania delegatów wygłosili uroczystą formułę: „Obrady XVII Zjazdu uważamy za otwarte”. A potem nastąpiła część robocza, w której Wójt zaprezentował delegatom gminę i jej miejsce w gronie gmin powiatu bielskiego. Były konkrety, ilustrowane sympatycznym filmem, który udowadniał, że idziemy do przodu rozwiązując kolejne komunalne problemy.
W krótkiej części artystycznej zaprezentowały się: Zespół pieśni i tańca „Buczyna” ze szkoły podstawowej w Buczkowicach, kapela regionalna Antoniego Gluzy ze swym twórcą ludowym, laureatem najbardziej zaszczytnych nagród, wyróżnień i tytułów. Klasą, jak zawsze, wykazał się Zespól Regionalny „Rybarzowice”, który na tle typowej góralszczyzny zaprezentował program wskazujący na nieco inną kulturową przeszłość naszych sąsiadów. Zespoły, a także wcześniej wspominany chór, związany z Gminnym Ośrodkiem Kultury, zostały bardzo ciepło, (by oszczędzić słowa entuzjastycznie), przyjęte.
Prezes „Zagrody” Jerzy Foltyniak miał trudne zadanie, by w ograniczonym na prezentację czasie przedstawić 33 lata dorobku Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego. Było więc o organizowanych przez Towarzystwo koncertach i wystawach malarstwa w okresie gdy nie istniał jeszcze Gminny Ośrodek Kultury, było o wieczornicach i uroczystościach patriotycznych, o dbałości o godny wygląd Miejsca Pamięci Narodowej i zdejmowaniu zasłony zapomnienia z ludzi i miejsc, które były świadkami ważnych historycznych wydarzeń. Było o konkursie folklorystycznym i biesiadach regionalnych, którymi Towarzystwo przypominało o korzeniach naszej góralskiej kultury. Nie mogło zabraknąć informacji o pracy nad odbudową pochodzącej z roku 1819 kapliczki i nieco młodszej kamiennej Pasji, jako o niepowtarzalnych świadkach naszego dziedzictwa kultury. Była mowa o własnej działalności badawczej i wydawniczej, której efektem jest szereg książek już wydanych oraz kolejne przygotowane do wydania. Każdy rok pracy Towarzystwa przynosił nowe odkrycia, a nowe fakty z naszej historii zyskiwały potwierdzenie w wynikach prac poszukiwawczych, badawczych. Wszystkie te przedsięwzięcia miały na celu ukazanie przeszłości wsi, jako owoców świadomej pracy wielu pokoleń przodków. Dobrze, że inicjatywy Towarzystwa znajdują zrozumienie i wparcie ze strony Wójta Gminy.
Miałem zaszczyt przedstawić główny referat programowy. Nosił on tytuł „Osadnictwo w terenach górskich zachodniej Żywiecczyzny”. Temat oparty na wynikach własnych badań odnoszących się do wszystkich wsi naszej Gminy, a także z nami sąsiadujących. Tylko na pozór mogłoby się wydawać, że wszystko już wcześniej na ten temat napisano i powiedziano. Faktycznie zaś cały zgromadzony i przeanalizowany materiał badawczy dowodzi, jak mało wiedzieliśmy o przeszłości naszych wsi poczynając od początków osadnictwa, a skończywszy na okresie uwłaszczenia włościan w roku 1848. Nie wnikając w szczegóły można jednoznacznie stwierdzić, że opisane wcześniej przez badaczy procesy osadnicze na Żywiecczyźnie w zdecydowanej większości nie przystają do tego, co wykazały zgromadzone przez nas materiały. To świadczy o tym, że nadmierne uogólnienia, zwłaszcza jeśli chodzi o procesy społeczne i gospodarcze, nie zawsze służą poznaniu obiektywnej historycznej prawdy. Dlatego, winne one (uogólnienia) raczej skłaniać do podejmowania analiz szczegółowych takich, jakie zostały przez nas przeprowadzone. One bowiem sprzyjają wyciąganiu właściwych i poprawnych wniosków na temat początków naszych wsi.
Zjazd rozstrzygnął sprawy związane z wydaniem publikacji traktującej o dokonaniach towarzystw regionalnych działających w powiecie bielskim. Zaprezentowaliśmy delegatom rozwiązanie, które doprowadzi do zespolenia wysiłków Towarzystwa i grona nauczycielskiego z naszej szkoły w dziedzinie edukacji regionalnej. Podpisane 26. września 2022 r. w tej sprawie porozumienie stworzyło ku temu racjonalne merytoryczne i organizacyjne podstawy, którym towarzyszy pełna akceptacja ze strony rodziców dzieci. Prezentując ten tryb włączenia naszego towarzystwa w proces edukacji regionalnej „Zagroda” zakończyła proces trwającej od co najmniej trzech lat nieefektywnej dyskusji nad tym tematem.
Zjazdowi nie uszedł uwadze fakt, osłabienia aktywności wielu towarzystw regionalnych. Zjazd zalecił więc dokonanie oceny przyczyn tego stanu rzeczy.
Obradom przysłuchiwali się członkowie Rady Gminy, przedstawiciele organizacji społecznych działających we wsi i gminie oraz kierownictwa gminnych instytucji kultury, jak nieoceniony i pomocny we wszystkim Gminny Ośrodek Kultury czy Gminna Biblioteka Publiczna. Wszystkim „Zagroda” składa gorące podziękowanie, a paniom z Koła Gospody Wiejskich z Buczkowic rączki całujemy. One wiedzą za co.
Czy jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani wynikami Zjazdu? Czy mogło być lepiej? Odpowiem pytaniem: Nad doskonaleniem czego mielibyśmy pracować w przyszłości?
W przyszłym roku przedstawiciele towarzystw spotkają się w Rudzicy.
Józef Stec